29 września 2014
Wróciłam. I chciałabym napisać, że teraz to mam siły i werwy do wszystkiego tyle, że proszę siadać. Ale nie napiszę, bo nie mam. Myślałam, że wakacje naładują mnie pozytywnie, że złapię wiatr w skrzydła i włosy i znów wyzywająco spojrzę Życiu w oczy. Ale jakoś mi się nie udało. Owszem, odpoczęłam, przekonałam się, że nie taka ze mnie baba za kierownicą i 600 km za jednym razem, bez zmiennika , daję radę i nie trzeba mnie potem wynosić zza kółka. Łącznie zrobiłyśmy tak z 1800 – 1900 km, w sensie ja jako kierowca, Mama jako towarzystwo dla Panny M i Panna M jako uczestniczka swoich pierwszych w życiu, długich wakacji.
Kaszuby to miejsce cudowne. Zachwyciłam się po raz kolejny tamtejszymi lasami, drogami malowniczymi, jeziorami, pagórkami… Byłyśmy nad morzem, no bo przecież tak blisko do niego było, że nie dałabym rady nie pojechać, trzeba by mnie za nogą do kaloryfera przykuć bardzo grubym łańcuchem. Byłyśmy w Odrach w rezerwacie Kamienne Kręgi. I w kilku innych miejscach. Wieczorami obserwowałam żurawie i słuchałam ich tęsknego głosu. Nocą zasłuchana byłam w rykowisko. Spędziłam te dni wśród cudownych, ciepłych ludzi. Wśród ich zwierzaków, które sprawiły największą frajdę Pannie M, pozwalając się głaskać, czochrać i nie uciekały na jej widok. Tym wyjazdem sprawiłam niesamowitą radość Mamie, która mogła być prawie non stop ze swoją ukochaną, wyczekaną, jedyną wnuczką.
I mimo tego, że na wspomnienie tych dni uśmiecham się sama do siebie, to jednak nie czuję się wypoczęta i naładowana pozytywną energią. Wróciłyśmy we czwartek, a sobotę spędziłam siedząc i becząc, że nie mam na nic siły i generalnie jest źle i do dupy. Dzisiaj już jestem bardziej ogarnięta, ale energii zdecydowanie mam za mało na cokolwiek.
Wyzwanie książkowe… Kurczę, czytaliście co popełnia u siebie Kawa, Herbata, Mleko? No to proszę do niej zajrzeć łotuło
http://kawa-herbata-mleko.blog.pl/category/ksiazki/
i poczytać. Podniosła poprzeczkę i teraz będę się musiała gimnastykować, żeby moje wypociny choć odrobinę dorównywały jej obszernym recenzjom!
Chyba pójdę wziąć prysznic, zmyję z siebie dzisiejszy dzień i wtulę się w świeżo zmienioną pościel, może jutro bardziej mi się zachce cokolwiek? Dobrej nocy Wam!