niedziela, 28 października 2018

o kawie poniekąd

Zmarznięte palce ogrzewam ciepłem filiżanki z kawą. Cieniutka porcelana, taka krucha w moich dłoniach, zimnych brakiem słońca i brakiem dotyku. Chłodne wargi parzę gorącą kawą, zamiast rozgrzewać je pocałunkami, a ciepłą piankę z mleka leniwie zlizuję, a przecież mógłbyś ty. Za oknem deszcz.  I wiatr. I mimo gorącej kawy, ciepłego koca, mruczących cicho kaloryferów, ten deszcz, ten wiatr tak bardzo wychładzają mnie od środka...

sobota, 27 października 2018

O tym, że źle

Tradycyjnie już, jak co roku, ta jesień mnie przytłoczyła. Tegoroczna tym bardziej, że dopiero co była słoneczna końcówka września, a potem nagle października koniec, zimny, ponury i deszczowy.
A w tym wszystkim miliony nowych doświadczeń, nowe umiejętności, nowe radości i stare obrzydzenie dla spraw związanych z polityką. 
I morze. Słońce pieszczące twarz, ten jedyny niepowtarzalny szum w uszach i słona bryza na wargach. Na tak strasznie krótko. Niemalże niedostrzegalnie. Jak zapach i krótki dotyk, wypalający się piętnem na skórze i wżerający tęsknotą w sam środek mnie.
I mgliste lasy lubelszczyzny, takie piękne, takie mokre, jesienne takie. 
I gorzki smak łez, słonych jak morska bryza, a jednak zupełnie nie smakujących morzem...

wtorek, 2 października 2018

W księgarni

Księgarnia. Chcę zapłacić za książki.
- Polecam pani jeszcze najgorętszy kryminał na polskim rynku - sprzedawczyni wskazuje na jakąś książkę - obecnie w promocyjnej cenie.
- Nieee, dziękuję.
- To naprawdę świetny kryminał, wartka akcja, dużo się dzieje.
- Nie, dziękuję - bez przekonania rzucam okiem na skrótowiec na okładce.
- Ta pani świetnie pisze, świetne dialogi i dużo seksu!
- seksu? - pytam nieuważnie, czytając kim jest autorka.
- tak, naprawdę gorące sceny, dużo erotyki, namiętności, wie pani.
- mhmm - odkładam książkę na miejsce - wie pani co? Seks to ja wolę uprawiać niż o nim czytać.

... i nie wiem czemu pani się już do mnie nie odezwała i nawet na do widzenia mi nie odpowiedziała...