piątek, 15 marca 2019

!


Chyba to wszystko na mnie źle działa. Jestem nerwowa, chaotyczna bardziej niż zwykle i nie podoba mi się to.
Wczoraj zrobiłam krzywdę mojej Toyocie i rozerwałam jej oponę. O krawężnik. Dziura na dwa palce... Holowanie do warsztatu, wymiana opon zimowych na letnie, porysowana felga... Okazało się, że nie mam koła zapasowego, tylko zestaw naprawczy, który przy takiej dziurze to se wsadzić mogę. Ale już wiem, że ubezpieczenia wszystkie mozliwe trzeba płacić, bo poszło sprawnie i szybko.
Niech tylko ta suka zima nie waży się wracać!
I zaczynam się martwić, bo kruca bomba mało casu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz