wtorek, 12 marca 2019

O karze


Utylizacja starych pamiętników z czasów licealnych trwała w najlepsze, kiedy okazało się, że dwa z całej sterty są zabezpieczone, a jakże, kłódeczkami. Oczywiście po kluczykach ślad zaginął i można zapomnieć. Trzeba się włamać było. I udało się. Zabezpieczenie zhakowane, ale kosztem dwóch rozciętych palców. Nożyczkami rozciętych, co to służyły za łom. Nauczka na przyszłość, że nie wolno się nigdzie włamywać. Nawet do własnych pamiętników. 
Szał przeprowadzkowy się rozpędza. Och.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz