Czy ktoś może wyłączyć to cholerne słońce?!?!?!?!?
Ja rozumiem, że jest lato, ale naprawdę siedzenie w nieklimatyzowanym biurze i zajmowanie się zamówieniami publicznymi, kiedy powietrze jest tak gęste, że mucha latać nie może, to naprawdę średnia frajda jest.
Jakbym mogła to rozebrałabym się i po pracy paradowałabym w stringach i tylko stringach, bo nawet stanik mnie denerwuje, ale chyba jednak nie wypada. Choć jak podzieliłam się swoją uwagą z kolegą to wykazał entuzjazm…. Ale chyba jednak nie wypada i już. A szkoda.
Poza tym z racji tego, że powietrze stoi to jakby mniej się go wdycha i od rana mam wrażenie, że nie mam czym oddychać i mi słabo i mdłości mam.
W miarę wzrostu temperatury wzrasta poziom mojej agresji wobec wszystkiego i wszystko doprowadza mnie do szału.
Generalnie powinnam siedzieć SAMA w pokoju, w tych cholernych stringach i z kartką na drzwiach "NIE DRAŻNIĆ".
No to, jak prawdziwy polaczek se pomalkontenciłam. Wcale mi nie lepiej.
Za to Pan Kot traci swój dziecięcy wyraz twarzy i budzi się w nim pantera. Poluje na mnie, poluje na Kocura i nawet na Psa poluje. Wczoraj upolował psia łapę czym Psa wprawił w osłupienie. Nas zresztą też, bo jedno nadepnięcie na Pana Kota ową łapą skończyłoby się mokrą plamą z kota. Odważny takiż czy głupi? Obstawiam to drugie. Niestety. No i chyba Pan Kot to kot, bo jakoś tak mu spod dupki patrzy….
I w tym wszystkim jeszcze na dodatek coś się z blogasem porobiło i wszystko jest w kolorze tła…. Znaczy się nie ma tak jakby niczego napisanego….. Jak przy tej notce nie wróci to podejmę kroki interwencyjne. Napisałabym Wam, że wystarczy kliknąć ctrl+a, ale przecież i tak nie zobaczycie…..
Ech….
I kawa mrożona z mmsa powoduje tylko ślinotok, niestety chłodu nie daje….
No to popracujmy dalej….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz